Finaliści konkursu na upamiętnienie
Fundacja Pamięć i Przyszłość ogłosiła finalistów konkursu na upamiętnienie Polaków ratujących Żydów w czasie wojny. W kwietniu poznamy wybrany projekt, który ma zostać zrealizowany jesienią. Pomnik stanie w pobliżu Muzeum Historii Żydów Polskich na warszawskim Muranowie.
Finaliści to:
Andrzej Bulanda, Jadwiga Grajczyk. Opis autorów (pisownia oryginalna): “Wybór lokalizacji pomnika i jego przesłanie mają w sposób uniwersalny opowiadać historię ratowania polskich żydów podczas II wojny światowej. Elementami kompozycji pomnikowej są: drzwi, Ogród Nadziei, Droga Sprawiedliwych, aleja Ireny Sendelerowej, Ławeczka Karskiego, Tablica żegoty, Trasa Zagłady żydów, pomnik Bohaterów, Drzewo życia. Patronami ideowymi Upamiętnienia są Jan Karski i Irena Sendlerowa, którzy uosabiają postawy Polaków ratujących żydów. Założony w projekcie gest otwarcia drzwi ma skłonić do refleksji nad przeżyciami Ratujących i szukających ocalenia, a także do refleksji nad kondycją człowieka w czasie zagrożenia.”
Grzegorz Dutka, Szymon Wróblewski. Opis autorów: “Głównym założeniem tego projektu Upamiętnienia jest nowe ukształtowanie części terenu, łagodne podniesienie jego zewnętrznej powłoki przy jednoczesnym obniżeniu jego centralnej części, w której zostaną uformowane tarasy. Powstała w ten sposób przestrzeń ma być rodzajem enklawy-ogrodu, miejscem odpoczynku w mieście. Ważnym element projektu jest ściana zawierająca zapis historii Sprawiedliwych. Realizacja koncepcji wymaga znacznego przekształcenia krajobrazu. Jednocześnie ta forma upamiętnienia nie ogranicza możliwości korzystania z parku, tworzy wręcz przestrzeń dla nowych aktywności.”
Eduard Freudmann, Gabu Heindl. Opis autorów: “Pomnik: Las. Projekt zakłada zasadzenie lasu-pomnika, który będzie symbolizował nieznaną liczbę uratowanych Żydów. Osikowa monokultura, składająca się z około 10 tysięcy drzew, miałaby powstać w wyniku działania wspólnotowego, z udziałem okolicznych mieszkańców. Nadanie nazwy pomnikowi również miałoby wyniknąć w trakcie jego tworzenia. W lesie, będącym miejską przestrzenią rekreacyjną, powstaną dwie polany, przypominające kształtem pomniki Bojowników Getta Warszawskiego stojące przed wejściem do Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Większa z nich będzie służyła jako przestrzeń różnorodnych wydarzeń publicznych.”
Studio Pez Pedro Pena Jurado, Daniel Zarhy. Opis autorów: “Koncepcja zakłada stworzenie pomnika w formie wykopaliska archeologicznego. Jej twórcy chcą odnaleźć i wydobyć pozostałości domów, w których uciekinierzy znajdowali schronienie i które potwierdzałyby odwagę Polaków ryzykujących własne życie dla innych. Pomnik-wykopalisko odkrywałby ślady typowego budynku mieszkalnego, które niegdyś istniały na Muranowie. Odkryte ceglane ściany stałyby się elementami krajobrazowymi, a wnętrza mieszkań – przestrzeniami upamiętniającymi, kontemplacyjnymi i miejscem spotkań. Mieszkańcy mieliby możliwość uczestnictwa w samym procesie „wydobywania” śladów, prowadzącym do wybudowania pomnika.”
Mateusz Tański. Opis autora: “Twórcy pomnika zadają sobie pytanie o to, jakimi wartościami kierowali się ludzie pomagający Żydom w obliczu śmierci własnej i swoich podopiecznych. Jedni – wiarą w Boga i miłością bliźniego, dla innych istotna była zasada tolerancji i poszanowania praw jednostki. Wszyscy Sprawiedliwi w chwili najwyższej próby otworzyli się na drugiego człowieka. Założeniem projektu pomnika jest upamiętnienie tych szczególnych relacji między Ratującymi i Ocalonymi. Wedle koncepcji pomnik ma symbolicznie otwierać się na budynek Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN i zostanie zlokalizowany w sąsiedztwie alei drzew, w południowym narożniku parku, w oddaleniu od głównych ciągów komunikacyjnych. Ma być łagodny w wyrazie, tak jak skromni i nieszukający poklasku pozostali sami Sprawiedliwi.”
O komentarz w sprawie projektów finałowych poprosiliśmy Helenę Czernek i Aleksandra Prugara z Mi Polin. „Kierunek tych prac jest bardzo dobry,” podkreśla Helena. „Nie zaproponowano budowy dużego, typowego pomnika, ale coś świeżego, co polega raczej na przekształceniu przestrzeni miejskiej. Znając prace jurorów, wiedziałam, że nie postawią na coś, co byłoby typowym pomnikiem, którego dokładanie w tym miejscu nie miałoby sensu. Takie podejście może stanowić pewnego rodzaju kompromis pomiędzy zwolennikami oraz przeciwnikami budowy pomnika, jako forma niedominująca.”
„Pomyśleliśmy o wykonaniu tych projektów – czy po niewielkim dostosowaniu nadawałyby się do zrealizowania,” mówi Aleksander. „Las moim zdaniem nie spełnia tych kryteriów. Posadzenie 10 tys. drzew obok muzeum będzie złym pomysłem. To niewielki teren. Za 30 lat drzewa te osiągną wysokość 30 metrów – taka ilość drzew tam się nie zmieści. Najpewniej trzeba je będzie przerzedzić lub wyciąć. Proszę sobie wyobrazić, przed jakim dylematem będą musiały stanąć przyszłe władze… Dodatkowo drzewa zasłonią budynek muzeum, którego architektura jest tak niezwykła.”
„Projekt z kręgami przez swoją użytkową formę – jako miejsce spotkań i rekreacji, może być niezauważany, a jego znaczenie umniejszone. Do wielu osób przekaz nie dotrze,” zaznacza Aleksander.
Oboje uważają pomnik przedstawiający wykopalisko archeologiczne za ciekawy, ale niezwiązany z tematyką konkursu. „Forma upamiętnienia odnosi się do ruin kamienic, dlatego nie oddaje tamtej rzeczywistości. Często Ocaleni znaleźli schronienie w ziemiankach, stodołach czy wiejskich domach. Forma ta reprezentuje Warszawę, a upamiętnienie ma dotyczyć wszystkich ratujących. Gdyby był to pomnik zniszczonego getta pod Muranowem, wtedy taki projekt byłby uzasadniony.”
„Drzwi jako symbol granicy pomiędzy światem zewnętrznym, pełnym zagrożeń, a domem wydaje się ciekawy. Jednak jego pomnikowy charakter wpisuje się w trend budowania ciągu pomników, co osobiście uważam za niesłuszne.” podkreśla Helena.
Na Helenę i Aleksandra najbardziej oddziałuje projekt przedstawiający uniesioną kartkę papieru z powodu syntetycznej symboliki. „Pokazuje on dwie rzeczywistości, jakie miały wtedy miejsce; odsłania tajemnicę, prawdę związaną z sytuacją ratujących i ratowanych oraz tym, co się wtedy działo. Ta praca pokazuje, że ratujący i ocaleni znaleźli się na krawędzi – życia, emocji, wyboru. Spod uniesionej płaszczyzny wydobywa się światło, które symbolizuje życie. To jedyna praca, która odnosi się do życia i woli przetrwania,” mówi Aleksander.
„Ta forma wychodzi z poziomu gruntu – poziomu wojny i Zagłady. Niektórzy jednak dokonali wyboru, aby być ponad wojną i nienawiścią. Poprzez swoją postawę oddzielili się od wszechobecnego zła, co symbolizuje podniesiony fragment gruntu skierowany ku niebu. Projekt Mateusza Tańskiego pokazuje wielowarstwowość tamtej rzeczywistości, z której wyłoniły się szlachetne postawy” zauważa Helena.
Ilustracje pochodzą ze strony http://raff.org.pl/