"Coś z niczego"
Książka “Coś z niczego” Phoebe Gilman będzie miała swoją premierę 12 stycznia 2015
– Kiedy Józio był malutki, dziadek uszył mu śliczny kocyk – tak zaczyna się książka „Coś z niczego”, dla której inspiracją była tradycyjna piosenka w języku jidisz.
Czas płynie, kocyk się starzeje, ale chłopiec nie pozwoli go wyrzucić, bo wie, że dziadek zawsze coś z niego zrobi – z kocyka uszyje płaszczyk, potem kamizelkę, krawat, chusteczkę i wreszcie guzik.
Opowieść o małym Józefie i jego rodzinie rozgrywa się w żydowskim miasteczku (sztetl), jakich było wiele na wschodnich terenach dawnej Polski. Urokliwe, pełne szczegółów ilustracje oddają klimat tamtego świata, który już nie istnieje. Jednocześnie przedstawiona historia to uniwersalna, wzruszająca, okraszona humorem opowieść o rodzinnych wartościach. Ukazane w uzupełnieniu do głównej akcji, dzieje mysiej rodziny mieszkającej pod podłogą, rozbudzą wyobraźnię każdego dziecka.
„Coś z niczego” to klasyk kanadyjskiej literatury dla dzieci, uhonorowany wieloma nagrodami.
Phoebe Gilman (1940-2002) jedna z najbardziej znanych kanadyjskich autorek książek dla dzieci, urodziła się w Nowym Jorku. Studiowała malarstwo najpierw w USA, potem w Europie i Izraelu. Ostatecznie na stałe zamieszkała w Toronto w Kanadzie. Tam pisała i ilustrowała książki dla dzieci oraz wykładała sztukę w Ontario College of Art.
Phoebe Gilman mówiła o powstaniu książki:
Stara piosenka ludowa w języku jidysz zainspirowała mnie do stworzenia książki COŚ Z NICZEGO. Piosenka opowiada o krawcu, który przerobił swój stary płaszcz na marynarkę, kamizelkę, krawat i wreszcie na guzik. Kiedy guzik się zgubił krawiec opowiedział całą historię w piosence. „To jest dokładnie to co sama robię! Przecież opowiedzieć można o wszystkim!” – pomyślałam i postanowiłam przerobić piosenkę na książkę obrazkową dla dzieci. W piosence jednak nie było żadnego dziecka. „Naprawię to” – powiedziałam. “Z krawca uczynię dziadka, który wszystkie te rzeczy będzie szył dla swojego wnuczka Józefa. Ale czy pierwszą rzeczą, którą mu uszyje miałby być płaszcz? Nie. To będzie kocyk”
Opowiedziana historia mogłaby dziać się kiedykolwiek i gdziekolwiek. Dopiero kiedy zaczęłam malować ilustracje, postanowiłam umieścić akcję w dawnych czasach, w żydowskim miasteczku, z którego pochodziła piosenka. Wtedy właśnie książka nabrała dla mnie całkowicie innego znaczenia. Dzięki niej mogłam przypomnieć świat moich przodków. Ludzie widziani na ulicach i targu mają twarze prawdziwych mieszkańców sztetla. Mój dziadek był biednym, żydowskim krawcem i pochodził z terenów dawnej Polski.
Podczas malowania cały czas myślałam o zaginionym guziku. Dziecko we mnie nie interesowało się jaka historia z tego powstała. To dziecko chciało wiedzieć gdzie jest guzik! Z tego zrodził się pomysł dodania obrazkowej historii mysiej rodziny mieszkającej pod podłogą. To właśnie do niej trafił zgubiony guzik.
Siostrzyczka Józia wygląda w książce tak jak moja córka Ingrid, kiedy była małym dzieckiem. Również dla niej dziadek uszył śliczny kocyk. Kiedy Józio traci guzik siostra chce oddać mu swoją lalkę, ale nie kocyk.
Na podstawie tej samej żydowskiej piosenki, 7 lat po pierwszym wydaniu z 1992 r. książki „Coś z niczego”, amerykański pisarz Simms Tabak wrócił do tego samego motywu i wykorzystał go w książce „Płaszcz Józefa”.
Dla dzieci 5-10 lat
COŚ Z NICZEGO (Something from Nothing)
Autor: Phoebe Gilman
Przekład: Anna Kozanecka
ISBN: 978-83-930327-3-0
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Format: 210×270,5
Wydawnictwo: MODO
Rok wydania: 2015
Cena brutto: 25,20 zł.