Konflikt w Claims Conference
Shmuel Hollander, niezależny rzecznik praw obywatelskich, oskarża Claims Conference o zdefraudowanie kwoty wyższej niż 57 milionów dolarów. Organizacja odpiera te zarzuty i… zwalnia Hollandera z pracy. Całą sprawą zajmie się prawdopodobnie rada dyrektorów Claims Conerence, która zbiera się w Nowym Jorku w tym tygodniu.
Hollander wystosował do członków Claims Conference list, w którym skarży się na to, że jego umowa o pracę została wypowiedziana podczas rozmowy telefonicznej 3 czerwca. Oskarżył również dyrektora Grega Schneidera z tej organizacji o utrudnianie mu pracy oraz stwierdził, że rzeczywista kwota zdefraudowanych pieniędzy wynosi “znacznie więcej” niż 57 milionów dolarów.
Defraudacja, do której miało dojść w latach 90., została wykryta dopiero w 2009 przez urzędników CC, którzy zawiadomili FBI. Pracownicy CC składali fałszywe wnioski do funduszu, który przewiduje jednorazowe płatności z Niemiec na ok. 3 360 dolarów dla tych, którzy uciekli spod rządów nazistów, gdy ci zdobywali wschodnie tereny oraz funduszu, poprzez który niemiecki rząd wypłaca miesięczne emerytury ofiarom nazistów.
CC w imieniu ocalałych z Holokaustu zajmuje się restytucją z Niemiec i Austrii. Restytucja z innych krajów leży w gestii World Jewish Restitution Organization.
Julius Berman z CC, który miał zwolnić Hollandera przez telefon, odrzuca wszystkie oskarżenia. Podkreśla, że Hollander nie został zwolniony za przygotowanie dwa lata temu raportu w sprawie defraudacji, bo jego kontrakt został wtedy przedłużony. Uważa też, że Hollander zachowuje się irracjonalnie i nie jest zdolny do współpracy ze Schneiderem, co miało być główną przyczyną zwolnienia. CC planuje zatrudnienie nowego rzecznika na jego miejsce.
Sam Schneider podkreśla, że od czasu procesu w 2013 nie wykryto dowodów na to, że doszło do defraudacji wyższej niż 57 milionów dolarów. Poza tym organizacji udało się odzyskać ok. 10 milionów dolarów spośród zdefraudowanych pieniędzy. Do oszustwa dochodziło w latach 1993-2009.