Historia jednej ryciny
Karina Sokołowska-Folwarczny – Jewish Joint Distribution Committee oraz Paweł Szapiro – Fundacja “Żyd Niemalowany” Muzeum Wieczny Tułacz serdecznie zapraszają na pierwsze w tym roku spotkanie z cyklu “Historia jednej ryciny” tym razem poświęcone rycinie “Lot i jego córki (wg. Rubensa)” 7 marca 2015 o g. 10.30 w Mysłakowicach podczas szabatonu JCC Warszawa.
Na dziewiątym – pierwszym w 2015 roku – spotkaniu z cyklu historia jednej Ryciny portret zbiorowy. Rodziny. Całej, ale nielicznej. Bo składającej się już tylko z ojca i dwóch córek.
On z przeszłością. One natomiast… a właściwie wszyscy troje po tzw. przejściach. Zupełnie niedawnych. W trakcie których matka przeszła w inny stan skupienia. Bardziej mianowicie stały. Dlatego na obrazku nieobecna. Chyba żeby na stole. Wsypana – przyjęcie w toku, a ona jeszcze w proszku! – do niewielkiego naczynka. Z którego owdowiały dopiero co senior – biorąc urnę za solniczkę – na pewno korzystał. Na obrazku wyraźnie widać, że odczuwa silne pragnienie napicia się. Znamy to wszyscy: aaa, kotków sześć – nieskończoność w szklance mieść.
Widać też, chyba nawet bardziej, że: aaa, kotków pięć – tato czuje dziwną chęć. Poznać po oczach. A córki, choć obie siedzą, stoją wyraźnie na stanowisku, że wola rodzica – res sacra est. Więc gotowe do naprawdę najgłębszych poświęceń. Najlepiej od razu. Jedna po drugiej.
Ale, ale kalendarza nie oszukasz. Więc – aaa, kotków sied’m, tata rzekł I love you Mad’m – starsza, jakby to powiedzieć, Lotem koszącym. Ale młodsza – wiagra, nadzieja, miłość – dopiero nazajutrz. Sprawa miała oczywiście swoje nieuniknione konsekwencje.
Bo inne stosowane metody zawiodły, zaś antykoncepcja postkoitalna znajdowała się jeszcze w powijakach. No, może już raczkowała. Niemniej o żadnych tam medykamentach czy miksturach tzw. na potem – zresztą skąd na pustkowiu wziąć receptę? – nikomu się nawet nie śniło. I tak właśnie – ale nie żeby od razu – Wspólnota Bliskowschodnia powiększyła się (welcome on board) o dwa nowe narody: Moabitów i Ammonitów. Dokładnie dzięki działaniom, które – w sposób nietrudny od odczytania – symbolizuje widoczny w tle omawianej sceny dym.
Co – prawie że wszystko – w latach 1611-1612 namalował, naczytawszy się wcześniej (o autorze tekstu, który go zainspirował nie będzie się, nawet w Purim, mówiło głośno), farbami olejnymi na płótnie (146 x 108 cm) znany i popularny wówczas młody artysta zachodnioeuropejski Peter Paul Rubens. Tytułując całość w swym niezrozumiałym zachodnioeuropejskim języku Lot en zijn dochters (en zijn dochters = koszący?).
Mniej znany zaś – ale też artysta i również młody – mieszkający po sąsiedzku Willem Isaacsz Swanenburg zaraz, jeszcze w 1612, narysował – w tzw. lustrzanym odbiciu – kopię tego obrazka. Rylcem na wypolerowanej miedzianej płycie. Raczej płytce. Którą niezwłocznie pokrył farbą i umieścił w specjalnej prasie. By uzyskać odbitkę na papierze. Tzw. miedzioryt.
Przejściowe trudności na ówczesnym rynku metali kolorowych spowodowały, że jego obrazek jest łatwiejszy w transporcie w ogóle, a w transporcie powietrznym w szczególności. Bo sporo mniejszy (373 x 312 mm). Ale – mimo tego – większy od olejnego oryginału przechowywanego w Staatliches Museum Schwerin. Mierzącego – była o tym cokolwiek wyżej mowa – prawie półtora metra na ponad metr.
O tym, dlaczego rysunek na matrycy jest obrócony o 180° w osi pionowej i – zwłaszcza – jak to jest możliwe, że większe jest mniejsze, będzie, bardzo przekonująco, mowa – podczas purimowego szabatonu JCC – w dniu 7 marca 2015 o godz. 10.30 w Mysłakowicach.
Po obejrzeniu w miejscowym hotelu »Chata za wsią« (wstęp wolny) arcydzieła grafiki XVII-wiecznej ze zbiorów Fundacji Żyd Niemalowany, które dostarczymy na miejsce samolotem oraz po wysłuchaniu tego, co jest przy okazji do powiedzenia, można pojechać do b. NRD. Aby popatrzeć tam z wyższością, ale już za kilkanaście €, na Lot mit seinen beiden Töchtern. Obraz niby większy, ale – powtarzamy – naprawdę mniejszy od wersji wykonanej w technice graficznej wklęsłej.
Którą będzie można wkrótce znów zobaczyć – kilkadziesiąt innych rycin także – pod adresem Plac Zamkowy 4. Na wystawie »Żyd Niemalowany w Ziemi Kanaan« w Galerii Wystaw Czasowych Zamku Królewskiego w Warszawie.
Otwarcie w czwartek 14 maja o godz. 12.00. Konferencja prasowa o 11.00.
Zespół Żyda Niemalowanego